O mnie...

avatar Ten blog rowerowy prowadzi wicklowman z miasta Ozorków. Mam nastukane 7058.48 kilometrów w tym 43.85 w terenie. Moja kosmiczna średnia to 30.27 km/h.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl

baton rowerowy bikestats.pl

Miesiąc po miesiącu...

Wpisy archiwalne w kategorii

MTB > 2h

Dystans całkowity:51.34 km (w terenie 30.85 km; 60.09%)
Czas w ruchu:02:07
Średnia prędkość:24.26 km/h
Suma podjazdów:188 m
Liczba aktywności:1
Średnio na aktywność:51.34 km i 2h 07m
Więcej statystyk
Z licznika:
51.34 km 30.85 km teren
02:07 h 24.26 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:-10.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
W pionie:188 m
Spaliłem: kcal
Koza: Giant

Nie taka zima straszna...

Niedziela, 29 stycznia 2012 dodano: 30.01.2012 | Komentarze 1

Od ostatniej mojej jazdy outdoor minęło trochę czasu...obawiałem się przede wszystkim niskiej temperatury. Drogi suche i czarne ale ja planowałem pojeździć głównie po okolicznych szutrach i lasach więc nie miałem zielonego pojęcia co mnie tam spotka.
Pobudka była zaplanowana na siódmą, sam wyjazd gdzieś w okolicach dziewiątej. Oczywiście wstałem znacznie później i nie pożałowałem bo temperatura była zdecydowanie za niska. Przesunąłem start na godzinę jedenastą. W sumie miałem już się powoli szykować gdy nagle pojawił się mały rodzinny problem i musiałem jechać na dworzec PKP do Kutna. Wróciłem dość szybko i w zasadzie nie było już żadnych przeszkód aby jechać. Minus 10, tyle wskazywał termometr. Byłem tak napalony na jazdę po lesie, że powiedziałem sobie "dzisiaj nie odpuszczam".

Dojazd do Chociszewa błyskawiczny, tam zaczęły się już leśne dróżki. Momentami bardzo ślisko. Musiałem się trzymać w zasadzie nie drogi a bardziej lasu gdyż zdarzały się długie odcinki totalnego lodowiska. Udało się przebrnąć bez upadku...
W zasadzie droga, która prowadzi z Chociszewa przez Pustkową Górę w stronę Aleksandrowa Łódzkiego okazała się najgorszą bo późniejsze odcinki leśne były już ok. Momentami troszkę lodu czy śniegu ale ogólnie można było śmiało pogonić. Mało tego, że czarno to piach, który powinien przeszkadzać był tak zmarznięty, że o buksowaniu nie było mowy.
Otwarte szutrowe odcinki także w porządku, jedynie wiaterek dawał się we znaki (w lesie znacznie cieplej było).
W sumie zaplanowałem 2 godziny jazdy i udało się, wyszło nawet trochę ponad...
Palce u nóg delikatnie!!! zaczęły marznąć po godzinie, co do dłoni to rękawice narciarskie za niespełna!!! 25 zł zdały egzamin śpiewająco...

Trening 29/01/2012 © rejziak79

Trening 29/01/2012 © rejziak79

Trening 29/01/2012 © rejziak79

Trening 29/01/2012 © rejziak79