O mnie...

avatar Ten blog rowerowy prowadzi wicklowman z miasta Ozorków. Mam nastukane 7058.48 kilometrów w tym 43.85 w terenie. Moja kosmiczna średnia to 30.27 km/h.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl

baton rowerowy bikestats.pl

Miesiąc po miesiącu...

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2012

Dystans całkowity:510.71 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:17:41
Średnia prędkość:28.88 km/h
Maksymalna prędkość:64.40 km/h
Suma podjazdów:3440 m
Suma kalorii:10090 kcal
Liczba aktywności:8
Średnio na aktywność:63.84 km i 2h 12m
Więcej statystyk
Z licznika:
91.79 km 0.00 km teren
03:15 h 28.24 km/h:
Maks. pr.:64.40 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
W pionie:936 m
Spaliłem: 3444 kcal
Koza: Gianni

I po pogodzie ???

Piątek, 30 marca 2012 dodano: 30.03.2012 | Komentarze 0

Długo się zastanawiałem czy jechać, a jak już to ile i gdzie. Niebo momentami było tak czarne...
Ostatecznie wybrałem rundę "strykowską" w drugim wariancie (nieco trudniejsza i dłuższa).
Chłodno, bardzo wietrznie i na szczęście bez deszczu - tak było jak wyjeżdżałem. Upływały kolejne kilometry, z wiatrem bez zmian, ale pojawiły się pojedyncze krople ...nic tylko się modlić aby taka pogoda utrzymała się do końca.
Niestety w drodze z Łodzi do Strykowa lunęło konkretnie, do tego wiatr zaczął wiać jak szalony. Z przodu wysoki stożek, do tego tiry...momentami było naprawdę niebezpiecznie. W kilka chwil rękawiczki z długimi palcami były mokre, do tego całe dłonie marzły błyskawicznie. W Strykowie opady już mniejsze, jeszcze przed Warszycami przestało padać zupełnie i nawet wyjrzało słońce. Dzięki Bogu bo moje dłonie potrzebowały ciepła...
Powrót ze Strykowa do domu to kolejny raz "wmordewind"...ciężko było.

TRASA: Ozorków-Sokolniki Las-Kania Góra-Emilia-Zgierz-Malinka-Warszyce-Kębliny-Cyprianów-Smardzew-Łagiewniki Nowe-Łódź-Las Łagiewnicki-Strykowska/Wycieczkowa-Sosnowiec-Stryków-Kębliny-Warszyce-Modlna-Ozorków
Kategoria solo, 81-99


Z licznika:
73.40 km 0.00 km teren
02:30 h 29.36 km/h:
Maks. pr.:52.70 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
W pionie:484 m
Spaliłem: 2815 kcal
Koza: Gianni

Runda "strykowska"...

Środa, 28 marca 2012 dodano: 28.03.2012 | Komentarze 0

Dzisiaj pojechałem rundę "strykowską" w łatwiejszym wariancie.
Na dzień dobry zawitałem do firmy do Zgierza na trzy minuty zawieźć jedną fakturkę. Później przebrnąłem przez Zgierz i dalej w stronę Strykowa drogą numer 71. Piękny asfalt, ruch umiarkowany i parę "zmarszczek". Ze Strykowa do domu to 25 km walki z wiatrem. Czołowy dał mi nieźle popalić...na chwilę (na jakieś 3km) podczepiłem się pod dwa holujące się busy, to była konkretne chwila oddechu. Nadal jeżdżę bez pulsometru i może to lepiej bo dzisiaj bałbym się na niego zerknąć momentami :)
Generalnie po dwóch dniach odpoczynku czułem się dzisiaj bardzo przyzwoicie...

TRASA: Ozorków-Bibianów-Ozorków-Grotniki-Jedlicze-Aleksandrów Łódzki-Zgierz-Łagiewniki Nowe-Skotniki-Sosnowiec-Stryków-Kębliny-Warszyce-Modlna-Ozorków
Kategoria 51-80, solo


Z licznika:
101.36 km 0.00 km teren
03:32 h 28.69 km/h:
Maks. pr.:48.80 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
W pionie:1087 m
Spaliłem: 3831 kcal
Koza: Gianni

Miało być w grupie, a było solo...pierwsza setka w tym roku

Niedziela, 25 marca 2012 dodano: 25.03.2012 | Komentarze 1

Obudziłem się o 7 rano i od razu wyjrzałem na balkon. Dość chłodno jeszcze, jednak słoneczko pięknie świeciło, a niebo bez ani jednej chmurki. Naszykowałem ciuchy i wziąłem się za śniadanie. Wkrótce musiałem niestety zmienić koncepcję na ubiór bo obudził się zimny wiatr, a po słońcu nie było ani śladu.

Wyjechałem punkt 9. Na Wycieczkową (ustawka zbiera się na skrzyżowaniu Wycieczkowej i Strykowskiej) miałem z domu równe 25km. Godzinka tak na spokojnie i bez napinki...do tego miałem z wiatrem. Tutaj należy nadmienić, że te 25km to jest jedynką do Zgierza i później przez Łagiewniki...jeszcze wczoraj późnym wieczorem zmieniłem jednak koncepcję i postanowiłem pojechać przez Białą i Szczawin. W ciemno stwierdziłem, że km będzie tyle samo, a jazda będzie znacznie przyjemniejsza (wiadomo, że jedynka to krajówka) i bez smrodu. I to był błąd !!! Wyszło dojazdu zamiast 25 to około 35km, do tego po drodze, gdzieś w okolicach Smardzewa niepotrzebnie skręciłem w lewo i zrobiłem dodatkowe 4km. Na miejscu byłem 10.20 i pod apteką nie było już żywego ducha. Zły byłem bardzo !!!
Sam jestem sobie winien. Co za problem sprawdzić chociażby na bikemap.net ile wyjdzie dojazdu przez Białą...
Ruszyłem samotnie w stronę Strykowa. Przed Sosnowcem odbiłem w lewą na Dobrą (kolega coś wspominał o tej wsi)..."może gdzieś ich drapnę po drodze". Niestety po paru km asfalt się skończył i musiałem zawrócić. Dałem sobie odbój. Pierwszy raz chciałem się stawić na ustawce i pętli, na której jeżdżą nie znałem wcale. Wróciłem do Łodzi, dalej przez Łagiewniki do Zgierza i w zasadzie miałem wracać tą samą trasą ale coś mi się odmieniło i ruszyłem w stronę Aleksandrowa Łódzkiego. Potem już tylko Grotniki i po treningu. Na "przedmieściach", zamiast do domu pojechałem jeszcze krótką pętlę przez Bibianów aby wyszła setka...pierwsza w tym roku.

No cóż...trzeba będzie poprawić się w przyszłym tygodniu...Trening wyszedł całkiem fajny. Wiatr dał po tyłku i zaliczone trochę "strykowskich górek"...chciałem się zmęczyć i tak było.



TRASA: Ozorków-Sokolniki-Dzierżązna-Biała-Szczawin-Łagiewniki Nowe-Łódź-Dobra-Łódź-Łagiewniki-Zgierz-Aleksandrów Łódzki-Jedlicze-Grotniki-Ozorków-Bibianów-Ozorków
Kategoria solo, setka


Z licznika:
56.43 km 0.00 km teren
01:56 h 29.19 km/h:
Maks. pr.:42.90 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
W pionie:396 m
Spaliłem: kcal
Koza: Gianni

Spokojna sobota

Sobota, 24 marca 2012 dodano: 24.03.2012 | Komentarze 0

Dzisiaj spokojnie przed jutrzejszą ustawką na Wycieczkowej...piękna, wiosenna pogoda, dół na 3/4...żyć, nie umierać. Podobno ma jeszcze popruszyć śnieg w marcu, prawda to ?

TRASA: Ozorków-Bibianów-Śliwniki-Wróblew-Borszyn-Parzęczew-Florentynów-Nakielnica-Aleksandrów Łódzki-Zgierz-Jedlicze-Grotniki-Ozorków
Kategoria solo, 51-80


Z licznika:
72.45 km 0.00 km teren
02:22 h 30.61 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:12.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
W pionie:227 m
Spaliłem: kcal
Koza: Gianni

Brakowało tylko słońca...

Czwartek, 22 marca 2012 dodano: 22.03.2012 | Komentarze 4

...nadal wieje ale już nie tak jak dwa dni temu. Jechało się wspaniale, brakowało jedynie bezchmurnego nieba, niestety słońce nie wyjrzało ani razu, a przecież zapowiadali inaczej :(
Tym razem nie kalkulowałem z której strony wieje tylko pojechałem sobie rundę "piątkowską" czyli:



Mocno zaskoczony jestem średnią. W sumie telefon wyjąłem z kieszonki tylko dwa razy (sprawdzić godzinę) i nawet nie spojrzałem ani na czas ani na dystans...biorąc pod uwagę "olewczo" potraktowaną zimę, kompletny brak systematyki i kłopoty ze zdrowiem to wyszło całkiem przyzwoicie.

TRASA: Ozorków-Bibianów-Parzęczew-Borszyn-Lubień-Borki-Łęczyca-Tum-Nowy Gaj-Piątek-Gieczno-Warszyce-Biała-Dzierżązna-Kania Góra-Sokolniki Las-Maszkowice-Ozorków
Kategoria solo, 51-80


Z licznika:
42.40 km 0.00 km teren
01:30 h 28.27 km/h:
Maks. pr.:43.40 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
W pionie: 82 m
Spaliłem: kcal
Koza: Gianni

Ostre wietrzenie

Wtorek, 20 marca 2012 dodano: 20.03.2012 | Komentarze 0

Krótki wypad do południa. Na półmetku średnia w granicach 24 km/h...łeb chciało urwać.
Ubrałem się dość ciepło (tak mi się przynajmniej wydawało), jednak przez ten cholerny wiatr to na początku było mi naprawdę zimno. Powrót był z wiatrem (oczywiście o formie u mnie nie ma mowy więc celowo obrałem trasę aby do było "wmordewind") i już znacznie cieplej.
Jazda nadal bez pulsometru i licznika (bazuję na danych z programu Sport Tracker). W czwartek przysłali mi nowy i już w piątek odesłałem go z powrotem z następujących powodów: w liczniku coś latało, coś nie tak z podstawką na mostek (nie można było wpiąć licznika), niekompletna opaska od pulsometru, licznik niekompatybilny z oprogramowaniem producenta także nici z rzucania danych na kompa...jednym słowem niewypał...
Kategoria 0-50, solo


Z licznika:
54.10 km 0.00 km teren
01:55 h 28.23 km/h:
Maks. pr.:36.60 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
W pionie:228 m
Spaliłem: kcal
Koza: Gianni

Nie mogę kontra chcę...

Niedziela, 18 marca 2012 dodano: 18.03.2012 | Komentarze 1

...czyli jak jest tak ciepło to czemu nie jechać na szosę.
Mimo zakazu bioenergoterapeutki pojechałem dzisiaj na rower. W sumie mówiła, żebym sobie odpuścił bo jest przede wszystkim za chłodno, ale w takie ciepełko jak dzisiaj ? Czemu nie...

Nie planowałem żadnego treningu dzisiaj. Wczoraj miałem mocno zakrapianą imprezę zapoznawczą ze znajomymi z pracy. W sumie było ok poza dosłownie malutką chwilą około trzeciej nad ranem kiedy to przyjechała po mnie moja żona...to co budowałem ostatnio, zniszczyłem w ciągu zaledwie jednej minuty, słów, jakich użyłem w stosunku do niej nawet nie będę tutaj cytował bo WSTYD. Alkohol jest dla ludzi mądrych, ja do nich zdecydowanie nie należę i powiedziałem sobie dzisiaj STOP. Piękna niedziela, żona z synem na spacer...ja powinienem z nimi ale w takiej atmosferze to wspólny spacer nie był najlepszym pomysłem. Zostałem sam w domu i stwierdziłem, że muszę się przewietrzyć, stąd pomysł na trening. Jechało się całkiem fajnie...kac minął, moralny zostanie jeszcze pewnie długo...
Kręgosłup/prawa noga/biodro OK. Żadnych bóli przez cały trening :)

Na marginesie: Nokia 500 jako licznik spisała się bardzo dobrze.

TRASA: ozorków-bibianów-parzęczew-budzynek-tur-gostków-powodów-leźnica wlk-opole-wróblew-śliwniki-ozorków
Kategoria solo, 51-80


Z licznika:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
W pionie: m
Spaliłem: kcal
Koza:

Jest nadzieja...

Środa, 14 marca 2012 dodano: 16.03.2012 | Komentarze 1

Pusty wpis tym razem....

Dzisiaj zaliczyłem pierwszą wizytę u bioenergoterapeutki...U bardzo sympatycznej Pani spędziłem równą godzinkę. Efekty: podniosłem spokojnie prawą nogę na tyle do góry, że mogłem założyć samodzielnie skarpetę, wsiadłem bez większego problemu do samochodu, a przez 12 godzin w pracy (15/03) ani razu nie zabolał mnie staw biodrowy...

Na pytanie czy będę mógł wsiąść jeszcze na rower, Pani odpowiedziała TAK, to kwestia max 2 miesięcy...spoko, trzymam Ją za słowo ;)


Z licznika:
18.78 km 0.00 km teren
00:41 h 27.48 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
W pionie: m
Spaliłem: kcal
Koza: Gianni

Jeden wielki klops !!!

Piątek, 2 marca 2012 dodano: 16.03.2012 | Komentarze 2

Przede wszystkim to była ostatnia jazda z Edkiem 705. Jak mieszkałem w Zakopanem to się przydawał...na nizinach już kompletnie jest mi zbędny. Do tego jego rozmiary zaczęły mi przeszkadzać...znalazł już nowego właściciela, którego znam i który na pewno doceni jego walory.

Pożegnanie z Edkiem to jednak nie wszystko...
Po 20 minutach musiałem zawrócić do domu...odezwał się kręgosłup.Piekielny ból promieniował od lędźwi przez staw, prawe udo i do kolana. Nie szło jechać i musiałem zrezygnować. Miałem olbrzymi kłopot wejść po schodach na pierwsze piętro z lekkim przecież rowerem na ramieniu...dałem radę, ale w tym momencie wiedziałem już, że czeka mnie przerwa w rowerowaniu przed długi czas...

Zima odpuszczona kompletnie, teraz kręgosłup...sezon 2012 skreślam. Zdrówko najważniejsze, trzeba się zabrać za leczenie...dalej zobaczymy.
Kategoria solo, 0-50