O mnie...

Więcej o mnie.


Tutaj zaglądam...
Virenqueoutoftimeman
wober
WuJekG
kris91
Isgenaroth
BorysCh1
arturswider
sargath
keram
cyklooxy
Bucz
Jelitek
maciej1986poznan
serav
moly
G0re
Miesiąc po miesiącu...
- 2013, Maj2 - 0
- 2013, Luty1 - 2
- 2012, Listopad13 - 5
- 2012, Październik5 - 0
- 2012, Wrzesień4 - 0
- 2012, Sierpień10 - 9
- 2012, Lipiec17 - 3
- 2012, Czerwiec13 - 4
- 2012, Maj23 - 28
- 2012, Kwiecień15 - 7
- 2012, Marzec9 - 9
- 2012, Luty10 - 7
- 2012, Styczeń9 - 9
Z licznika:
52.89 km
0.00 km teren
01:21 h
39.18 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
W pionie: m
Spaliłem: kcal
Koza: Gianni
Wyścig w Kłomnicach
Niedziela, 8 lipca 2012 • dodano: 31.07.2012 | Komentarze 0
Decyzję podjąłem w ostatniej chwili. Za Radomskiem i przed Częstochową...w sumie nie jest daleko, pojechałem...Na miejscu szybka wizyta w biurze zawodów i standardowe procedury. Potem krótka rozgrzewka i nim się zdążyłem zorientować to wołali na start. Tutaj pierwsza niespodzianka: sędziowie informują, że dystans został skrócony o jedną rundę. Miały być 4 rundy po 18,5km, jechaliśmy trzy.
Na linii startu kilka znajomych twarzy w tym Kamil M.
Zaraz po starcie atak za atakiem. Jestem dość czujny, tym bardziej, że widzę kto próbuje odjechać. Po kilku atakach stwierdzam, że czas odsapnąć chwilę. Idzie odjazd, odpuszczam. Wcześniej nikt nie odjechał więc dlaczego miałoby się udać komuś teraz ? Niestety poszło...kilku odjechało, co prawda peleton próbował gonić i tym razem ale przez moment jakby przewaga nie chciała drgnąć ani w jedną ani w drugą...ktoś z czuba dał sobie odbój...i reszta też...pojechali.
Mija kilka chwil odjeżdża kolejna mała grupka, trzech, może czterech. Zasypiam :)
W końcu biorę sprawy w swoje ręce i staram się ostro gonić tych przed nami. Na kole siada dwóch (w tym jeden bez numeru - nie przeszkadza mi to), idziemy dość mocno i po zmianach, oglądam się do tyłu - przewaga rośnie. Doganiamy grupkę z przodu..."jest dobrze", pomyślałem. Wjeżdżamy na odcinek lekko pofałdowany i z bocznym wiatrem. Do tych z przodu mamy raptem 100m, niestety to 100m utrzymywało się przez jakieś parę km. Peleton nas w końcu złapał...wszystko stanęło...a grupka z przodu odjechała na dobre.
Do mety postanowiłem się już nie wychylać...dla mnie już było po wyścigu. Na kreskę brakło sił i byłem trzeci z głównej grupy. Ostatecznie 6 miejsce w M30...

Finisz w Kłomnicach© rejziak79
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!